grafika: slideplayer.pl
Orderu Uśmiechu nie byłoby…
gdyby nie było Jacka i Agatki.
gdyby nie było Jacka i Agatki.
No, chyba, że wymyśliłby go ktoś inny, ale wtedy order też byłby zupełnie inny.
Jego historia zaczęła się tak:
Dawno, dawno temu, bo w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku nie było kolorowej telewizji, kablówki i satelity. Ani pilota, którym można by było skakać z kanału na kanał, żeby wybrać coś ciekawego do obejrzenia. Wieczorem, na czarno-białych telewizorach dzieci mogły oglądać tylko „Dobranockę”. Występowały w niej dwie kukiełki, dziewczynka i chłopiec, czyli Agatka i Jacek, które odgrywały różne śmieszne scenki. Dzieciom w tamtych czasach bardzo się ten program podobał.
Pewnego razu pisarka Wanda Chotomska, autorka książeczek dla dzieci, która wymyślała historyjki z Jackiem i Agatką, spotkała się z chorymi dziećmi w szpitalu rehabilitacyjnym w Konstancinie pod Warszawą. Kiedy zaczęli rozmawiać o różnych śmiesznych i zwariowanych przygodach Jacka i Agatki jeden z chłopców nagle powiedział, że on to by chętnie dał Jacusiowi jakiś medal albo order.
Tak narodziła się idea Orderu Uśmiechu.
Order jest nadawany przez dzieci. Wyróżnionym nim osobom przysługiwał tytuł Kawalera Orderu Uśmiechu.
W czasie uroczystości dekoracji
Orderem Uśmiechu kandydat jest pasowany
czerwoną różą
i musi wypić puchar kwaśnego soku z cytryny
i w dodatku uśmiechnąć się.
Orderem Uśmiechu kandydat jest pasowany
czerwoną różą
i musi wypić puchar kwaśnego soku z cytryny
i w dodatku uśmiechnąć się.
źródło: orderusmiechu.pl
zdjęcie pochodzi z wikipedia.pl